czwartek, 23 stycznia 2014

Wszystko o kasztanie jadalnym. Pieczone kasztany przepis.

Kiedy pierwszy raz spróbowałam kasztanów jadalnych i chciałam porównać ich smak z czymś to przyszedł mi na myśl słodki ziemniak, fasola a ostatnią nutą był orzeszek. :) 



Kasztan jadalny (Castanea sativa) - jest to drzewo dorastające do 30m wysokości sadzone w parkach ze względu na walory estetyczne i w ogrodach ze względu na walory smakowe. Jest słabo odporny na mróz dlatego ciężko z jego uprawą u nas w kraju, jednak można go spotkać. Kasztan jadalny owocuje około 75lat, a może "żyć" nawet 1000 lat w nielicznych przypadkach. Jego drewno jest wykorzystywane w meblarstwie,  rzeźbiarstwie, budownictwie wodnym, przy wyrobie instrumentów, a także do produkcji beczek.

Kasztany jadalne można kupić za ok. 12zł/kg np. w TESCO. Orzechy kasztana jadalnego są bogate w skrobie, cukry, białka, tłuszcze, witaminę B i K. Nie zawierają glutenu. Podobno dobrze wpływają na żylaki i stres, oraz jak wszystkie orzechy na pamięć i koncentrację. Można je jeść surowe (zanim wyschną!), pieczone, gotowane, wędzone, są one także mielone na mąkę która jest coraz bardziej popularna. Mąka taka kosztuje ok 20zł za 0,5kg więc to drogi rarytas. Można przyrządzić z nich zupę kasztanową, desery, dodawać do mięs, czy spożywać jako danie samo w sobie.

Kupujemy kasztany - o czym warto pamiętać:
  • Orzeszki powinny być twarde, nie pomarszczone, dobrze wybarwione,
  • Łupinka powinna być sucha i lekko lśniąca,
  • Nie powinny mieć białego nalotu, dziurek w łupince,
  • Nie mogą być bardzo lekkie - będą wtedy zbytnio wyschnięte,
  • Nie powinno być czuć od nich pleśnią, chociaż czasem ciężko to wyczuć przez łupinkę.


Sposób przygotowania:
Jeśli chcemy piec kasztany musimy je naciąć, inaczej mogą eksplodować :D w piekarniku. Kasztany nacinamy w kształcie X lub | po wypukłej stronie. Następnie je pieczemy, lub przed pieczeniem gotujemy przez 15 minut. Pieczemy je w ten sposób że układamy płaską stroną na blaszce, wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 200st C na 15 minut. Ja jem je tak ze przełamuje sobie upieczone na pół daje troszkę masełka i soli i zachwycam się ich smakiem :) Jem łyżeczką ze skorupki. Jeść póki ciepłe ! Później skorupka bardzo twardnieje.

SMACZNEGO!

A Ty jadłeś/aś już kasztany? :)




czwartek, 16 stycznia 2014

Najprostsze ptysie :)

Dziś chciałam przedstawić Wam najprostszy przepis na ptysie. Dla chcących coś więcej druga wersja nieco trudniejsza :) Ptysie i ich "nadzienie" może być różne, dziś króluje stara i dobra bita śmietana.
Bez obaw ciasto parzone wcale nie jest takie trudne jak niektórym się wydaje.
Niedługo możecie się spodziewać przepisów na ptysie z innymi nadzieniami, oraz malutkich profiteroles.


Składniki:
  • pół szklanki (250ml) mleka
  • pół szklanki (250ml) ostudzonej przegotowanej wody
  • 90g masła
  • szczypta soli
  • łyżka cukru
  • szklanka mąki (z górką)(250ml)
  • 4 jajka
  • NADZIENIE WERSJA PROSTA / TAŃSZA
  • 200ml mleka
  • śnieżka
  • fix do śmietany
  • cukier wanilinowy
  • NADZIENIE WERSJA TRUDNIEJSZA / DROŻSZA:)
  • 400ml śmietany kremówki
  • 4 łyżki cukru pudru
  • cukier wanilinowy 

Przygotowanie ptysi: 


Mleko, wodę, masło, cukier i sól umieścić w rondelku i podgrzewać na małym ogniu do momentu aż masło się rozpuści. Zwiększyć ogień, gdy składniki zaczną wrzeć dodać mąkę i energicznie ENERGICZNIE (by nie zrobiły się krupy) mieszać drewnianą łyżką. Masa na ciasto ma zbić się w kulkę i odchodzić od ścianek naczynia. Masę zostawić do przestudzenia, ok. 25 minut.

Masę miksować z jajkami, dodając kolejno jedno po drugim. Po każdym jajku dokładnie miksować. Ostatecznie ciasto przypominać będzie gęsty budyń.
Ciasto nakładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Masę umieszczamy w rękawie cukierniczym i wyciskamy ptysie (w postaci małych "kupek"- należy pamiętać że trochę urosną). Piec w piekarniku ok 25minut w temperaturze 190st C. Wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim ptysie, aby podeschły.

Po wystudzeniu przekrawamy je na połowy i przekładamy za pomocą łyżki :D bitą śmietaną bądź inną ulubioną masą. Dekorujemy cukrem pudrem.

Przygotowanie bitej śmietany :) 

W prostszej wersji przygotowujemy śnieżkę zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Dodając na początku cukier waniliowy a pod koniec śmietanę fixa. Tj. Nalewamy 200 ml chłodnego mleka, wsypujemy cukier waniliowy i śnieżkę miksujemy, gdy śmietana zaczyna gęstnieć dodajemy śmietanę fix i ubijamy na sztywno

W trudniejszej wersji  :) ubijamy na sztywno kremówkę z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym.  

SMACZNEGO !



wtorek, 14 stycznia 2014

Rogaliki śniadaniowe

Tym razem chcę podzielić się z Wami przepisem na smaczne rogaliki śniadaniowe, które można zjeść z czym tylko ma się ochotę. Na słodko z dżemem, miodem, kremem czekoladowym. A także na słono gdy zwiększycie ilość soli, a zmniejszycie ilość cukru w przepisie :)
Jeśli macie ochotę na "babcine", małe rogaliczki z marmoladą zapraszam do przepisu już kiedyś zamieszczonego - Rogaliki z marmoladą  :)



Do przygotowania rogalików śniadaniowych potrzebne będą: 


  • 525 g mąki pszennej chlebowej
  • 2 jajka
  • 3 łyżki oleju lub 3 łyżki rozpuszczonego masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 szklanka mleka
  • 20g drożdży
  • 40 g masła
  Sposób przygotowania:

Przygotowujemy rozczyn w większej miseczce: mleko lekko podgrzewamy dodajemy 1 łyżkę cukru, szczyptę mąki oraz pokruszone drożdże, przygrywamy i odstawiamy do urośnięcia na około 15 minut (pilnujemy aby nie"wykipiał").


Do miski dajemy mąkę, roztrzepane jajka, olej (lub masło), pozostały cukier, sól, oraz rozczyn Wyrabiamy ok. 10 minut (ciasto musi być dobrze wyrobione, miska powinna wyglądać  na "czystą":), odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę.
Ciasto dzielimy na pół lub trzy części (w zależności od tego jaką wielkość rogalików chcemy uzyskać, na zdjęciu rogaliki mają wielkość z podziału na trzy), każdą połówkę na posypanej mąką stolnicy cienko rozwałkowujemy (ok.3 mm) na kształt koła (nie musi być idealne), kroimy je na 6 części. W ten sposób:
 

Każdy trójkąt smarujemy rozpuszczonym masłem i zwijamy  rogaliki. Zwijamy w rulonik od szerokiej części trójkąta do szpica. Następnie wyginamy w łuk i rogalik gotowy. Należy pamiętać o tym żeby końcówka rogalika - ten szpic był od spodu inaczej przy pieczeniu rogaliki mogą się rozlecieć.

Odstawiamy do wyrośnięcia, przykryte ściereczką, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, na 20 minut.
Wyrośnięte rogaliki smarujemy żółtkiem zmieszanym z niewielką ilością mleka lub samym mlekiem. Pieczemy około 10 minut w 200st C. Gotowe możemy przekroić i posmarować czym chcemy dla smaku :D 
SMACZNEGO!
 


piątek, 10 stycznia 2014

Muffiny czekoladowe z DZIURĄ :D (budyniem). Ucz się na moich błędach :)

Muffiny są super, bo im częściej je robię tym krótszy czas to zajmuje ;) Można je robić ze wszystkim i o każdym smaku. Dziś prezentuje muffiny z budyniem, pyszne naprawdę, ale z jednym "ale" :D
Wyszły na prawdę dobre ale z dziurą. Jednak nie zniechęciło mnie to do wstawienia ich tutaj. Po prostu jeśli robicie muffiny z budyniem, zróbcie go w mniejszej budyniu ilości niż pisze na opakowaniu (np. zamiast 500ml dajcie 400ml). I NIGDY nie wrzucajcie parzącego budyniu, jako nadzienie, na ciasto ;) Niby wyszło pyszne, ale co z tego jak nie wygląda idealnie ;) Jeśli więc nie chcecie mieć dziury w swoich muffinach zastosujcie się do tych dwóch rad powyżej, a wszystko będzie idealnie.

SKŁADNIKI:

  • mąka 250g 
  • jajka 2 szt
  • olej słonecznikowy 0.5 szklanki
  • mleko 0.75 szklanki
  • cukier puder 200g
  • kakao 3 kopiaste łyżki
  • proszek do pieczenia 1.5 łyżeczki 
  • jeden ulubiony budyń

Przygotowanie:

Przygotowujemy budyń z godnie z instrukcją na opakowaniu z tym że zmniejszamy ilość mleka - zamiast 500ml dajemy 400ml. Odstawiamy budyń aby trochę przestygną. To wszystko po to aby nie było w muffinie dziur, jak na poniższym zdjęciu. No chyba że chcecie zrobić muffiny z dziurami :D

Przesiewamy mąką i mieszamy ją z cukrem pudrem oraz proszkiem do pieczenia. W drugiej miseczce 
miksujemy - składniki mokre, tzn. olej, mleko z rozpuszczonym w nim kakao, jajka. Składniki mokre wlewamy do suchych i miksujemy razem. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 190 st. C.

Przygotowujemy blachę, układamy w niej papilotki, napełniam je do połowy ciastem, następnie dajemy łyżkę budyniu i następnie znowu dajemy ciasto aż do pełna. Wkładamy do piekarnika na ok.20-25 min.
Pieczemy do tzw. suchego patyczka.

Po wystygnięciu muffiny mają pyszną chrupiącą skorupkę i wilgotny środek.

Smacznego!